Na taki pomysł wpadł Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych. Mało tego; organizacja już zwróciła się do Ministra Infrastruktury A. Adamczyka w sprawie wyodrębnienia prawnego dróg transportu rolniczego.
– Drogi na obszarach wiejskich, gdzie odbywa się produkcja rolnicza powinny być oznaczone odpowiednią tablicą informacyjną wraz z ograniczeniem prędkości do 40 km/h. Pierwszeństwo na drodze transportu rolniczego powinny mieć zagwarantowane pojazdy rolnicze – informuje KRIR.
Rada argumentuje swój wniosek tym, że drogi przez wsie, gdzie odbywa się transport rolniczy są zwykle wąskie, zaopatrzone w miejsca do mijania i powinny służyć przede wszystkim rolnikom. Zdaniem Rady to pojazdy rolnicze powinny być uprzywilejowane względem innych użytkowników takich dróg.
Mnie chodzi oto żeby była możliwość przejechania drogą siewnikiem 4metrowym 500metrów na pole
Ciągniki blokuja wszystkie drogi nie tylko te niby rolnicze. Normalnie św. Krowy !! Przywileje to jakaś paranoja !
I zdecydowanie się nie zgadzam z argumentacją izby rolniczej. Rolnik to prosty chłop. Jak dostanie prawo pierwszeństwa, to rozjedzie dżondirem blokujące auto razem z zawartością. W bogatych regionach rolnicy nie jeżdżą swoim dżondirami. Tam wsadzają na nie ukraińców. Ukraińcowi powiedzą, że choćby nie wiem co ma jechać, to ten pojedzie i też rozjedzie co na drodze razem z zawartością. No i jeszcze , co to jest droga wiejska ? Czy taką droga będzie dodatkowo opłacona przez rolników w zamian za wyjęcie jej spod prawa? Jaki odsetek dróg powiatowych, wojewódzkich, krajowych i oczywiście autostrad przebiegających przez wsie, będzie drogami dla rolników ? Czy będą osobne bramki dla kombajnów ? Czy taka droga zostanie pozbawiona drzew, by kombajn z 8mio metrowym hederem dał radę ? Ta kolaboracja izby rolniczej z ministerstwem śmierdzi propagandą na odwrócenie uwagi.