Chińskie władze wg. doniesień medialnych planują większe zakupy rosyjskiej pszenicy. Dotychczas na tamtejszy rynek jednym z największych dostawców jest Kanada, ale wedle docierających informacji wkrótce ma się to zmienić.
Wedle informacji docierających na rynek China Agriculture University przeprowadził badanie, z którego wynika, że chociaż Kanada ma niskie ceny pszenicy i dobrą jakość, import kanadyjskiej pszenicy stanowi duże ryzyko, ponieważ „sprawy Kanady są pod ogromnym wpływem Stanów Zjednoczonych”.
Chiny stały się w ostatnich latach największym rynkiem dla kanadyjskiej pszenicy. Ogólnie 90 proc. importu pszenicy do Chin pochodzi z Kanady, Australii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Kazachstanu, podczas gdy mniej niż 1 proc. pochodzi z Rosji.
Badanie przeprowadzone na China Agriculture University uznało tę mieszankę dostawców za „nierozsądną i niezdywersyfikowaną”. Pada tutaj sugestia, że Chiny powinny zacząć importować więcej pszenicy z Rosji i Ukrainy kosztem tradycyjnych dostawców.
– Zwariowany pomysł zmniejszenia ryzyka poprzez import z krajów będących w stanie wojny i objętych międzynarodowymi sankcjami jest następstwem rocznych oświadczeń, że Chiny mogą w magiczny sposób zmniejszyć swoją zależność od importowanej soi i kukurydzy, zalecając stosowanie innych składników, które są również importowane – powiedział anonimowy autor jednego z chińskich blogów.
Neil Townsend, analityk FarmLink Marketing Solutions, zgadza się, że wnioski płynące z badania są „niedorzeczne”.
– To tylko politycznie motywowana retoryka, która jest kupą nonsensu – powiedział.
Townsend uważa, że Rosja jest w stanie dostarczyć Chinom pszenicę przemiałową o pożądanej jakości, ale to oznaczałoby, że najwyższej klasy rosyjska pszenica nie trafiłaby na rynki takie jak Nigeria, Peru i Meksyk. – Aparat eksportowy z Rosji nie jest teraz skierowany drogą lądową w kierunku Chin. Jest skierowany na Morze Czarne – dodaje.
Nie ma wątpliwości, że Chiny chcą zdywersyfikować swoją listę dostawców. W lutym Rosja i Chiny ogłosiły, że podpisały umowę fitosanitarną zezwalającą na import pszenicy ze wszystkich regionów Rosji. Jednak umowa zawiera wiele postanowień, w tym, że regiony muszą być wolne od grzyba TCK smut.
Chiny zaimportowały 9,77 mln ton pszenicy w 2021 r. i 8 mln ton w 2020 r., co w obu przypadkach znacznie przekracza ubiegłą 10-letnią średnią wynoszącą około 3 mln ton.
Wygląda na to, że w 2022 r. może istnieć kolejny solidny program importowy, oparty na oficjalnych doniesieniach, że plony pszenicy ozimej w Chinach mogą być najgorsze w historii.