Na światowym rynku zbóż mamy do czynienia z huśtawką cenową. Dziś rosną ceny pszenicy, a spadają rzepaku, a za kilka dni może być odwrotnie. Natomiast na krajowym mamy zastój, choć spichlerze naszych rolników pełne są nadal zboża. I to zaczyna coraz bardziej ich niepokoić, ponieważ obawiają się, że wpływ na ten zastój może mieć zerowa stawka celna wprowadzona na ukraińskie zboże i kukurydzę.
Według prowadzonych przez Wielkopolską Izbę Rolniczą kalkulacji, obecne ceny zbóż i kukurydzy są jeszcze w stanie zrekompensować rolnikom galopujące koszty, w tym wysokie ceny nawozów, środków ochrony roślin oraz paliwa.
– Jednak próg rentowności zawieszony jest bardzo nisko. Zakładając średni plon na poziomie 60 q/ha i obecne koszty produkcji, cena minimalna, która pokrywa koszty produkcji wynosi 130 zł/q, a uwzględniając w przychodach dopłaty bezpośrednie 110 zł/q. Wydaje się, że ta różnica w porównaniu do obecnej ceny jest znacząca. Ale musimy pamiętać, że w przypadku towarów masowych, a takim jest zboże, nawet niewielkie wahnięcie w podaży powoduje nieproporcjonalnie większą zmianę ceny – informuje Zespól Ekonomiczny WIR.
Obecnie podmioty skupowe płacą od 1400 do 1730 złotych za tonę pszenicy konsumpcyjnej, a od 1300 do 1580 za tonę paszowej. Żyto konsumpcyjne można sprzedać w cenie od 1000 do 1380 zł/t, jęczmień browarny od 1250 do 1680 zł/t, a owies konsumpcyjny od 900 do 1260 zł/t.
Rzepak ,,chodzi’’ na rynku w cenie od 3220 do 3900 zł/t, a za tonę kukurydzy płacą od już od 1100 do 1450 złotych.
Zobacz także:
Pierwsze od wielu miesięcy pozytywne informacje z rynku nawozów. Są spadki cen
Tak to pięknie wygląda jak do liczenia biorą się biórkowe gryzipiórki, którzy nie potrafią odróżnić owsa od pszenicy i mają idylliczne pojęcie o pracy na wsi.
No chyba się komuś coś pomyliło,oj z matematyką chłopaki mają problemy🤦
A co z producentami trzody swoję zboże skarmione jeszcze trzeba dokupić I co z kalkulacją. A gdzie tu nakład pracy amortyzacja budynków.
Co za bzdurne wyliczenia. Przede wszystkim trzeba zebrać te 60q z ha a w wielu przypadkach plony są na poziomie 40q i co panowie ekonomiści tabelkowi wtedy wyliczą? Te wszystkie wyliczenia i tabelki to o kant tyłka rozbić można