Ruch w punktach skupu zbóż jest niewielki. Rolnicy obecnie rozpoczęli już tegoroczne żniwa lub się do nich intensywnie przygotowują. Ze względu na susze obawiają się o jakość zbiorów; Polsce czynnikiem decydującym o zbiorach w tym roku będą głównie uwarunkowania pogodowe. Głównym ryzykiem jest niedobór opadów, który wpłynął na pogorszenie warunków wilgotnościowych gleb.
Według IUNG zasięg suszy rolniczej w przypadku zbóż jarych i ozimych w czterech pierwszych okresach raportowania w 2022 był większy niż przed rokiem, choć stan zasiewów zbóż na początku maja GUS oszacował jako lepszy niż w 2021 roku.
Zdaniem ekspertów Banku PKO BP nie do końca da się przewidzieć skutki spadku zużycia nawozów, będące efektem wzrostu ich cen. Z badań koniunktury w rolnictwie SGH, wynika, że w 2022 roku blisko 64 proc. gospodarstw ograniczyło zakupy nawozów mineralnych.
W ocenie bankowych ekspertów w obliczu tych czynników niewykluczone jest, że wstępny szacunek GUS w lipcu wskaże na spadek tegorocznych zbiorów zbóż w Polsce. Jeśli chodzi o ich ceny i możliwość sprzedaży resort rolnictwa zapewnia, że z tego powodu nikt nie powinien się martwic bo ceny zbóż jesienią będą wysokie, a każdy rolnik po żniwach będzie miał możliwość sprzedaży zbóż.
Aktualnie podmioty skupowe za tonę pszenicy konsumpcyjnej oferują od 1300 do 1600 złotych, a za paszowej zazwyczaj od 1200 do 1420 złotych, choć w południowo-wschodniej części kraju notowane są stawki poniżej 1000 zł/t. Żyto konsumpcyjne można sprzedać w cenie od 1020 do 1160 zł/t, jęczmień browarny od 1000 do 1240m zł/t, a owies konsumpcyjny od 940 do 1050 zł/t.
O cenie rzepaku powyżej 4000 tysięcy za tonę wszyscy już zapomnieli. Dziś kosztuje od 2850 do 3380 zł/t, zaś ceny w krajowych kontraktach na nowe zbiory wzrosły i zawierają się w przedziale od 3100 do 3305 zł/t. Cena oferowana za kukurydze jest też znacznie mniejsza niż kila tygodni temu i wynosi od 1100 do 1380 zł/t.