To co może nas czekać na rynku nawozów w 2023 roku nie jest łatwe do przewidzenia. Jednak rekordowe ceny nawozów w 2022 roku spowodował spadek popytu; w skali globalnej zmniejszenie zużycia nawozów fosforowych szacowane jest nawet na ok. 10 proc., co w rezultacie może doprowadzić do spadków cen w 2023 roku.
Według raportu Międzynarodowego Stowarzyszenia Nawozowego (IFA) z lipca br. rynek fosforanów jest najmniej narażono na perturbacje za naszą wschodnią granicą w przeciwieństwie do rynku nawozów azotowych czy potasowych. Stowarzyszenie założyło dla rynku trzy scenariusze; w optymistycznym zakłada produkcję podobną do tej z 2021 roku, w neutralnym spadek o 0,4 mln ton, zaś w pesymistycznym o 1,2 mln ton, zaś w perspektywie średniookresowej w każdym z trzech zakładanych wariantów globalna produkcja nawozów fosforowych ma wzrosnąć.
Ciekawą tendencję z Brazylii (kraj ten w ogromnej większości importuje nawozy) przytacza serwis Progressive Farmer; tam z powodu zmniejszonego popytu i nadmiernych zapasów ceny nawozów fosforowych spadły o 20-30 proc. Co więcej, eksport nadwyżek może być utrudniony, ponieważ podaż na świecie jest wystarczająca.
– Popyt na nawozy fosforowe będzie prawdopodobnie dość stabilny w 2023 r. i najprawdopodobniej wyższy w 2024 r. To zależy od przystępności cenowej składnika odżywczego – powiedział cytowany przez Progressive Farmer Chris Lawson, szef działu nawozów w firmie analitycznej CRU Group.
Kolejnym znakiem zapytania jest udział Chin w rynku fosforanów. Kraj ten odpowiadał niegdyś za 30 proc. światowego rynku, jednak eksport został zakazany wraz z początkiem kryzysu nawozowego w 2021 roku. Większość analityków jest zgodna co do tego, że Chiny, przynajmniej w 2023 roku, nie wrócą na rynek. Jeżeli jednak tak by się stało, na pewno czekałaby nas miła niespodzianka w kontekście cen.
Zobacz także:
Nawet jeżeli rosyjskie nawozy trafią na nasz rynek, to tanio nie będzie…