Ministrowie rolnictwa: Bułgarii Kirył Wytev i Ukrainy – Mykoła Solski rozmawiali dziś o eksporcie produktów rolnych z Ukrainy. Rozmowy dotyczyły technicznych kwestii eksportu.
Wg komunikatu Ministerstwa Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy bułgarski minister “Kyryło Vatev poinformował, że rząd Bułgarii uznaje przedstawiony Komisji Europejskiej plan działania Ukrainy w sprawie dostaw produktów rolnych za akceptowalny”. Zastrzeżenia Bułgarii dotyczą jedynie eksportu słonecznika, co do pozostałych upraw rząd Bułgarii nie ma zastrzeżeń. W związku z tym ministrowie zgodzili się uzgodnić techniczne procedury eksportu produktów rolnych z Ukrainy do Bułgarii i omówić je na kolejnym spotkaniu, które odbędzie się w pierwszej połowie października.
Z kolei portal agroplovdiv.bg informuje, że “Minister Wytev zapoznał swojego ukraińskiego kolegę z podpisanym Memorandum pomiędzy rządem Bułgarii a Komisją Inicjatyw Rolniczych, które przewiduje zakaz importu słoneczników z Ukrainy do końca listopada. Po tym okresie zacznie obowiązywać system licencji na eksport słonecznika, pszenicy, kukurydzy i rzepaku, zgodnie z planem uzgodnionym pomiędzy Ukrainą a Komisją Europejską”.
Bułgarscy rolnicy protestowali przeciwko importowi zbóż z Ukrainy, ale – doszli do porozumienia z rządem. Prezes Krajowego Stowarzyszenia Producentów Zbóż Ilija Prodanow powiedział 21 września, że protestujący mieli 5 żądań, z których cztery dotyczyły wsparcia finansowego, a tylko jedno importu zbóż: w tej sprawie porozumiano się z rządem, który zadeklarował wprowadzenie licencji, “jeśli import z Ukrainy przekroczy 10% całkowitego importu tych produktów do Bułgarii.”
Trudno oprzeć się narastającemu przekonaniu, wyrażanemu zresztą przez polskich ekspertów, że ukraińskim agroholdingom i traderom nie zależy na wyeksportowaniu zboża do tradycyjnych odbiorców w Afryce i południowej Europie, skąd są wypychani przez rosyjskie zboże sprzedawane w dumpingowych cenach, lecz na zdobyciu rynku Unii Europejskiej i zdominowaniu go.
Czy to dlatego premier Ukrainy Denys Szmyhal narzekał na Telegramie (o czym informował portal money.pl) mówiąc: “Ten mechanizm Ukraina przedstawiła w ramach planu rozwiązania kryzysu zbożowego, który poparła Komisja Europejska. Cztery kraje przestudiowały ukraiński plan, przedstawiły swoje konstruktywne uwagi i propozycje i są gotowe do rozmów. I tylko jedno państwo jest przeciwko. Niestety nie mamy ani logicznego, ani ekonomicznego wyjaśnienia”?