Podlaska Izba Rolnicza postuluje do Krajowej Rady Izb Rolniczych o zawnioskowanie do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zmianę ustawy z dnia 9 listopada 2018 r. o restrukturyzacji zadłużenia podmiotów prowadzących gospodarstwa rolne, polegającej na zwiększeniu maksymalnego limitu wydatków z budżetu państwa będących skutkiem finansowym ustawy, o którym mowa w art. 10 ust.1 w/w ustawy, na lata 2022-2024.
Zdaniem samorządu rolniczego z Podlasia kwota zaplanowana na rok 2022 (2,7 mln zł) jest o ponad 90 proc. niższa niż w roku poprzednim i stanowi zaledwie 2 proc. kwoty z roku 2020. W kolejnych latach 2023 i 2024 jest tych środków jeszcze mniej, zaś na lata 2025-2027 nie przewidziano żadnych funduszy, co oznacza, że w praktyce rozwiązanie zapisane w ustawie pozostaną niezrealizowane.
Zdaniem izby rolniczej konieczne jest tez usprawnienie funkcjonowania ustawy o restrukturyzacji zadłużenia podmiotów prowadzących gospodarstwa rolne w praktyce. Jak poskreśla PIR ustawa ta jest bardzo ważna i wielu rolników wiązało z nią nadzieję, z uwagi na rosnące zadłużenie gospodarstw rolnych, które jest efektem wielu czynników. Bardzo często kredyt bądź zabezpieczenie majątkowe stanowiło, np. udział własny przy ubieganiu się o środki unijne. Drastycznie rosnące koszty produkcji sprawiają, że nie wszystkim gospodarstwom udaje się zachować płynność finansową, coraz częściej zmuszone są do upadłości.
– Ustawa ta, gdyby spełniła swe założenia, mogłaby być pomocą dla takich gospodarstw. Niestety jak pokazują dane liczbowe, z rozwiązań zaproponowanych przez ustawodawcę, skorzystało niewielu producentów rolnych. Jako przyczyny wymienia się między innymi nadmierne zadłużenie gospodarstw, uniemożliwiającym ich restrukturyzację na podstawie ustawowych przepisów, długie terminy rozpatrywania wniosków czy błędy wnioskodawców. Aktualnie należałoby dodać – brak środków na realizację ustawowej restrukturyzacji. Mając na względzie powyższe, uważamy, że założenia ustawy są właściwe, jednak by mogły być realizowane potrzebne są przede wszystkim odpowiednie środki na jej realizację – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.