Do klastra Wielkopolski Biogaz przystąpiła kolejna firma. Nowym kooperantem jest MB Poznań, autoryzowany dealer samochodów użytkowych marki Mercedes Benz, zasilanych CNG. Pierwszą inicjatywą firmy w klastrze była prezentacja samochodów Sprinter NGT podczas wystawy AGRO SHOW w Bednarach.
Samochody Sprinter NGT, które klaster wspólnie z MB Poznań prezentował na wystawie, w pierwotnym zamyśle konstruktorów miały być zasilane CNG, czyli sprężonym gazem ziemnym. Okazuje się, że mogą one z powodzeniem wykorzystywać jako paliwo również biogaz.
– Już średniej wielkości produkcyjne gospodarstwa rolne, czyli takie, które posiadają ok. 200 ha ziemi i 200 sztuk bydła mogą myśleć o korzyściach z inwestycji w biogazownię. W takich gospodarstwach z powodzeniem można wykorzystać jako uzupełnienie również samochody użytkowe, które są zasilane biogazem – podpowiada Roman Pasławski, ekspert rynku biogazowego z klastra Wielkopolski Biogaz. – Ich użytkowanie jest dla rolnika praktycznie bezkosztowe.
O samochodach zasilanych biogazem powinni jednak myśleć nie tylko rolnicy. To rozwiązanie, które może być z powodzeniem stosowane w przedsiębiorstwach, które wykorzystują w pracy małe floty samochodów dostawczych. Biorąc pod uwagę potencjał biogazu, może się on stać paliwem przyszłości w przypadku samochodów użytkowych, które pokonują każdego dnia zbliżone do siebie trasy o podobnej długości. Poczta, firmy kurierskie, zaopatrzenie małych sklepów, a także transport publiczny to branże, dla których przy odpowiedniej dostępności paliwa, samochody zasilane biogazem powinny być pierwszym wyborem, biorąc pod uwagę oszczędności, jakie generują.
Już w tej chwili CNG zyskuje na popularności w autobusach komunikacji miejskiej. W momencie, gdy biogazownie zaczną powstawać nie tylko w gospodarstwach rolnych, ale również na wysypiskach śmieci czy oczyszczalniach ścieków (jak np. w podpoznańskich Koziegłowach), CNG będzie można spokojnie zastąpić łatwo dostępnym wówczas biogazem.
Obecnie biogaz jako paliwo do autobusów jest szeroko wykorzystywany w krajach skandynawskich, które z powodzeniem zastępują olej napędowy biopaliwami. Obok biogazu, Szwedzi stosują również bioetanol. W Sztokholmie odpowiednio 60% i 40% autobusów jest zasilanych bioetanolem i biogazem. Z kolei w Linköping wszystkie pojazdy są na biogaz. Ostatnie diesle zjechały z tras w roku 2002. Zgodnie z oficjalnymi opracowaniami, od tamtej pory udało się miastu ograniczyć emisję dwutlenku węgla o 9000 ton rocznie.
Biogazownia w Linköping przetwarza w ciągu roku 2000 ton gnojowicy bydlęcej i świńskiej oraz 36 000 ton odpadów po produkcji spożywczej, w tym resztki owoców i warzyw oraz odpadki z rzeźni, np. odseparowana tkanka tłuszczowa. Z tego powstaje blisko 8 milionów metrów sześciennych biogazu, który po uszlachetnieniu w małej części jest wtłaczany do sieci jako biometan, natomiast ponad 90% jego produkcji trafia do autobusów miejskich za pośrednictwem kilkunastu stacji tankowania biogazem, które funkcjonują w otoczeniu biogazowni.
– Jesteśmy przekonani, że również polscy przedsiębiorcy i zarządzający samorządami lokalnymi już wkrótce podążą za wzorem wyznaczonym przez Szwedów i dzięki swojej innowacyjności zaoszczędzą pieniądze, które będzie można przeznaczyć na inwestycje rozwojowe, a społeczeństwo będzie mogło cieszyć się lepszym powietrzem – mówi Adam Staniszewski, przedstawiciel MB Poznań. – Wierzę, że nasza współpraca z klastrem Wielkopolski Biogaz przyczyni się do poszerzenia wiedzy społeczeństwa na temat możliwości zastosowania biogazu w motoryzacji – podsumowuje.
Konrad Bugiera