Zdaniem Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej komunikacja, oprócz monitoringu, bioasekuracji i likwidacji ognisk w stadach świń oraz kontroli populacji dzików, jest niezbędnym filarem walki z afrykańskim pomorem świń.
W ocenie KZP–PTCH w Polsce brak właściwej komunikacji doprowadził do sytuacji, w której ton dyskusji o zwalczaniu ASF nadają media społecznościowe, celebryci oraz organizacje obrońców zwierząt. W przestrzeni publicznej powielane są fake newsy, które stały się powodem odmowy wzięcia udziału w zbiorowych polowaniach części myśliwych, a organizacje obrońców zwierząt spacerując po lesie uniemożliwiają prowadzenie niezbędnych intensywnych odstrzałów dzików. Ponadto, nie wszyscy myśliwi zdają sobie sprawę, że polując w strefach z ograniczeniami muszą stosować zasady bioasekuracji.
Dlatego też, KZP–PTCH wnioskuje o objęcie zbiorowych polowań w strefach ASF również nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej w zakresie bioasekuracji.
– Dodatkowo, niektórzy zagubieni rolnicy zaczynają zastanawiać się nad sensem wprowadzenia w swoich gospodarstwach zasad bioasekuracji, skoro wirus wielokrotnie przedostał się do stad o wysokim statusie zabezpieczenia. Brak jest odpowiedniej informacji o tym, że samo wprowadzenia zasad bioasekuracji nie daje gwarancji bezpieczeństwa, a jedynie zmniejsza ryzyko zawleczenia choroby. Bioasekuracja jest bowiem tak skuteczna, na ile skuteczne jest jej najsłabsze ogniwo – mówi Aleksander Dargiewicz, dyrektor zarządzający KZP–PTCH.
Jak podkreśla KZP–PTCH, właściwa komunikacja powinna być skierowana nie tylko do myśliwych i rolników, ale również do reszty społeczeństwa. Wirus może być przecież przeniesiony na duże odległości wraz z zakażoną żywnością.
– Wnioskujemy o przygotowanie kampanii przez profesjonalną agencję PR na szczeblu unijnym, która swoim zasięgiem powinna objęć wszystkie kraje unijne oraz Rosję, Białoruś i Ukrainę – podsumowuje Dargiewicz.
Źródło: KZP–PTCH