Potwierdzona jest już informacja o tym, że Stany Zjednoczone stopniowo otwierają się na import wołowiny z krajów Unii Europejskiej. Na pierwszy ogień idzie Irlandia.
Decyzję tę potwierdził już amerykański departament rolnictwa (USDA). Zaraz za Irlandią, amerykański rynek wołowiny powinien zostać otwarty na pozostałe kraje Wspólnoty, przynajmniej tak przekonuje rzecznik Komisji Europejskiej ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Enrico Brivio. Pozostaje jednak kwestia terminu tego otwarcia na wszystkie kraje UE, ponieważ nie jest on jeszcze znany.
Trzeba podkreślić, ze w latach 90. z Irlandii pochodziło ponad 70% europejskiego eksportu wołowiny do USA. Irlandia jest obecnie szóstym największym producentem wołowiny wśród krajów UE oraz trzecim największym jej eksporterem. Jeśli irlandzkie mięso ponownie popłynie do USA, dodatkowe zyski z eksportu w 2015 r. na poziomie 50 mln euro.
We wspólnym oświadczeniu unijni komisarze ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności (Vytenis Andriukaitis), handlu (Cecilia Malmstroem) oraz rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich (Phil Hogan) przyznali, że decyzja USA to ważny sygnał dla innych członków Unii, którzy zabiegali o przywrócenie możliwości eksportu mięsa wołowego na ten rynek.
Trójka komisarzy podkreśliła, że ponowne otwarcie rynku to pierwszy krok do zniesienia nieproporcjonalnego i nieuzasadnionego amerykańskiego zakazu, który wprowadzono po kryzysie związanym z chorobą szalonych krów (BSE) w latach 90. Unia oczekuje zatem, że Amerykanie zniosą wkrótce ograniczenia dotyczące nie tylko wołowiny z innych niż Irlandia krajów członkowskich, ale także mięsa owczego i koziego. Polska zdecydowaną większość swojego eksportu wołowiny kieruje na rynki krajów Wspólnoty. W 2013 r. wyeksportowano z naszego kraju 281 tys. ton mięsa wołowego (świeżego, chłodzonego oraz mrożonego), z czego 90% trafiło do krajów UE.
Renata Struzik, źródło: FAMMU/FAPA