Największe nordyckie targi rolnicze Agromek odbyły się 26–29 listopada 2023 roku, tradycyjnie już w MCH Messecenter Herning w Danii.
Według danych organizatora w wydarzeniu uczestniczyło 43 197 osób, w tym 3833 gości międzynarodowych z 52 krajów oraz 15 oficjalnych delegacji z 18 państw. Mimo trudnej sytuacji na rynku maszyn rolniczych, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, tegoroczna edycja targów zanotowała największą liczbę wystawców i odwiedzających od dekady. Opierając się na pozytywnym odbiorze targów w 2022 roku (które przełożono z 2021 r. z powodu pandemii), można stwierdzić, że Agromek powrócił z pełną mocą. Przez wszystkie cztery dni hale wystawowe tętniły życiem od rana do wieczora.
– Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Można się zastanawiać, czy w erze cyfrowej takie targi mają jeszcze sens, ale musimy przyznać, że tak. Odnotowaliśmy dużą liczbę odwiedzających, a nasze rozmowy z klientami przyniosły nam cenne informacje i otworzyły wiele perspektywicznych możliwości na nadchodzące miesiące – powiedziała Camilla Blicher Simonsen, zastępca dyrektora DLG w Danii.
Targi w liczbach i dominująca tematyka
W tegorocznej edycji udział wzięło 556 wystawców, którzy zaprezentowali swoje produkty w 14 halach wystawowych o łącznej powierzchni ponad 100 000 m². W programie targów znalazło się ponad 60 wydarzeń, z których wiele poświęcono tematyce energii odnawialnej, zwłaszcza wykorzystaniu biogazowni zasilanych gnojowicą. Tematyka ta wydaje się naturalna, biorąc pod uwagę specyfikę duńskiego rolnictwa, gdzie dominują gospodarstwa zajmujące się produkcją zwierzęcą, w szczególności trzodą chlewną i bydłem.
Polskie akcenty na Agromek
Mimo wysokiej frekwencji na targach, polskich wystawców było niewielu. Oficjalnie reprezentowane były jedynie dwie firmy: Samasz i Riela Polska. Polskie maszyny były jednak widoczne na stoiskach innych wystawców, co świadczy o ich obecności na rynku nordyckim.
Producent kosiarek Samasz z Zabłudowa, obchodzący w tym roku jubileusz 40-lecia działalności, zaprezentował zestaw kosiarek motylkowych z czołową jednostką XDF351 SH i dwiema tylnymi kosiarkami bocznymi KDD911 STH o łącznej szerokości roboczej ponad 9 m. Jak wyjaśnił Krzysztof Borawski, dyrektor eksportu na Amerykę Północną, zestawy takie cieszą się zainteresowaniem głównie wśród usługodawców. Obecność firmy na targach była ważnym elementem utrzymania relacji z klientami i podtrzymania wizerunku firmy w trudnych czasach.
Riela Polska, reprezentowana przez Konrada Gładkowskiego i Daniela Bargańskiego, promowała duże silosy zbożowe, które mogą znaleźć zastosowanie w Danii. Dotychczas na Agromek prezentowała się niemiecka siedziba główna firmy, ale w tym roku rolę tę przejął polski oddział.
Pozostałe polskie marki obecne na Agromeku
Marka Unia, najstarszy polski producent maszyn rolniczych, była reprezentowana przez lokalnego dealera Jens Lubeck Agro ApS. Jak podkreślono, rocznie sprzedaje on kilkadziesiąt maszyn tego producenta, głównie narzędzi uprawowych o dużych szerokościach roboczych, takich jak brony talerzowe o szerokości 6 m.
Na targach obecna była również firma Danatek, dealer kilku polskich marek. Na jej stoisku można było zobaczyć m.in. 4-metrową bronę talerzową Agroland Titanium, przetrząsaczo-zgrabiarkę Talex Bocian o szerokości 2,75 m, ładowacze czołowe Sonarol z osprzętem, a także czeskie ciągniki marki Zetor. Choć Danatek współpracuje również z firmą Alima Bis, w tym roku zabrakło maszyn tego producenta na stoisku.
Wymagający rynek dla polskich producentów
Rynek duński, mimo niewielkiej liczby gospodarstw pełnoetatowych (szacuje się, że jest ich nieco ponad 6 tys.), preferuje duże maszyny o zaawansowanych rozwiązaniach technologicznych. Taki charakter rynku sprawia, że tylko niektóre polskie firmy są w stanie skutecznie konkurować w tym segmencie. Pozostaje pytanie, jak polscy producenci podkreślą swoją obecność na kolejnej edycji targów Agromek, zaplanowanej na 24–27 listopada 2026 roku.
dr inż. Artur Jakubek