Podczas odbytego w zeszłym tygodniu szczytu Afryka-Rosja prezydent Władimir Putin zaproponował zaproponował afrykańskim przywódcom darmowe dostawy zbóż. Nie wszyscy jednak przyjęli tę propozycję z entuzjazmem.
Jak informuje serwis UNN, sceptycznie do takiego rozwiązania podchodzi prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa, który stwierdził, że kraje afrykańskie są gotowe płacić za ziarno, a zasadniczą kwestią jest przywrócenie dostaw.
– Zaproponowaliśmy realizację inicjatywy zbożowej Morza Czarnego, mówiliśmy o potrzebie otwarcia Morza Czarnego, powiedzieliśmy, że chcielibyśmy, aby Morze Czarne było otwarte na światowe rynki. I nie przyjechaliśmy tu prosić o jakieś „dary” dla kontynentu afrykańskiego. Oczywiście rozumiemy, że wielkodusznie zdecydowaliście się bezpłatnie dostarczać zboże niektórym krajom afrykańskim, które borykają się z pewnymi trudnościami. Traktujemy to z wielkim szacunkiem. Jednak nie to jest naszym głównym celem tutaj, to nie jest nasze główne zadanie. [Jest nim] osiągnięcie [przywrócenia] dostaw handlowych – powiedział Ramaphosa.
Rosyjski reżim przede wszystkim w Afryce może liczyć na przychylnych mu przywódców, którzy jednak najwidoczniej nie są zadowoleni z obrotu spraw na Morzu Czarnym.