Być może jeszcze w kwietniu uda się osiągnąć porozumienie w sprawie biopaliw w UE. Rozwiązaniem w ograniczaniu biopaliw z surowca spożywczego mogą być samochody elektryczne.
Jeszcze w kwietniu 2015 roku może dojść do osiągnięcia porozumienia w sprawie polityki w sektorze biopaliw. Rada UE proponuje kompromis, który zakłada 7% limit zużycia biopaliw pierwszej generacji (ze spożywczych surowców jak zboża czy rzepak) i 0,5% nieobowiązkowy cel zużycia dla biopaliw zaawansowanych (z surowców celulozowych, jak wióry itd.). Biopaliwa zaawansowane nie mają być premiowane w zużyciu (wcześniej, w zależności od surowca, miały się liczyć kilkukrotnie więcej niż ich faktyczny udział). Pośrednie zmiany z tytułu użytkowania gruntów rolnych na cele energetyczne, czyli ILUC mają nie decydować o dopuszczeniu do rynku, ale KE ma przeprowadzić przegląd w tej sprawie w 2021 roku.
Oczekuje się, że po uzgodnieniu Parlamentu Europejskiego z Radą wspólnego stanowiska i przegłosowaniu w komitecie ds. środowiska PE, na plenarne głosowanie trafi 29 kwietnia.
W 2020 roku 10% energii w transporcie ma pochodzić z odnawialnych źródeł. Zwykle przyjmuje się, że cel ten zostanie wypełniony przez biopaliwa ze wskazaniem na biodiesla. Obecnie paliwa celulozowe nie są produkowane na komercyjną skalę. Ograniczenie zużycia biopaliw z surowców spożywczych wymusi konieczność szukania innych sposób wypełnienia celu. Pewne nadzieje pokładane są w samochodach elektrycznych.
Renata Struzik, za: FAMMU/FAPA
