Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie chce ukarać, protestujących pod budynkami rządowymi, rolników za blokowanie chodnika.
Zbliża się 50-ty dzień rolniczego protestu. Tzw. zielone miasteczko zostało rozstawione w Alejach Ujazdowskich, naprzeciw budynków polskiego rządu. Chodnik jest częścią drogi, a do jej zajęcia potrzebne jest odpowiednie zezwolenie. Ponieważ takowego nie ma, Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie chce ukarać organizatora protestu, czyli "Solidarność" Rolników Indywidualnych.
Aby nie wysyłać wezwania do zapłaty codziennie, warszawscy urzędnicy czekają do momentu zakończenia pikiety i wówczas jednorazowo wystawią organizatorom pikiety „rachunek” za cały okres zajmowania chodnika. Zostanie to prawdopodobnie zakwalifikowane jako „nielegalne stoisko”. Wówczas za każdy metr kwadratowy stawka wynosi 2 zł. Ale ponieważ odbywa się to bez wymaganego zezwolenia, kwotę mnoży się razy 10. I to wszystko dodatkowo zostanie pomnożone przez ilość dni trwania protestu.
Szacunkowo, Solidarność" Rolników Indywidualnych może dostać z warszawskiego magistratu wezwanie do zapłaty około 50 tys. zł. Czy tak się rzeczywiście stanie i czy kara zostanie uregulowana, dowiemy się dopiero po zakończeniu akcji protestacyjnej. Akurat podjęto decyzję o przedłużeniu jej trwania do 20 kwietnia.
K. Madeja/Źródło: stooq.pl